W sobotni chłodny wieczór na stadionie w Sułowie przy Polnej 2D zgromadził się komplet widzów. Trybuna kryta pękała w szwach, na pewno pobiliśmy rekord frekwencji w tym sezonie na meczu ligowym (nie biorąc pod uwagę meczów pucharowych). Emocji nie mogło zabraknąć, ponieważ do Sułowa przyjeżdżał lider z Woliborza. Słowianin w dotychczasowych meczach sezonu nie doznał smaku porażki, a Barycz znów posiadała komplet ligowych zwycięstw w Sułowskiej Twierdzy od listopada 2023 roku! To zapowiadało, że któraś passa się zakończy.
Dodatkową wagę spotkania na szczycie miało to, że mecz miał się rozegrać o klasyczne „sześć punktów”. Słowianin miał 3 punkty przewagi, ale w przypadku wygranej w Sułowie mógł zwiększyć przewagę do 6 punktów, a faktycznie miałby dodatkowy atut w postaci lepszego bilansu gier między sobą. Wygrana Słowianina praktycznie rozstrzygnęłaby kwestię pierwszego miejsca, a goście mieliby od tej pory wielki komfort. Barycz w przypadku takiego scenariusza musiałaby pogodzić się z tym, że musi przygotowywać się na baraże. Zwycięstwo Baryczy oznaczałoby zrównanie się punktami z liderem. Remis zachowywał status quo, jednak na pewno byłby lepszą opcją dla Słowianina niż dla Baryczy.
Około 800 kibiców było świadkiem dobrego widowiska, w którym było praktycznie wszystko – piękne bramki, rzut karny i czerwona kartka! Najważniejsze jednak, dla sułowskich kibiców, że to Barycz pokazała wyższość piłkarską, pokonując lidera 4:1!!!
Zanim doszło do pierwszego gwizdka Pana Aleksa Palucha, kibice i zawodnicy uhonorowali nową tradycję na meczach Baryczy, czyli Hymn Klubu, który od tej pory będzie towarzyszył każdemu meczowi rozgrywanemu w Sułowie!
Pojedynek rozpoczął się klasycznie, jak to ma miejsce w bokserskich starciach wagi ciężkiej, czyli wymianą ciosów! Już w 4. minucie Słowianin zagroził bramce, trafiając w słupek w dogodnej sytuacji. W 9. minucie gry stadion oszalał, kiedy to fantastycznie w polu karnym odnalazł się Wojtek Łuczak i huknął jak z armaty, a piłka zatrzepotała w siatce Piotra Gembary! Należy pochwalić też udział przy bramce Mateusza Stempina, który zainaugurował akcję prawą stroną, dośrodkował, następnie niekonwencjonalnie piętą w powietrzu przedłużył piłkę Grzesiek Kotowicz, a w polu bramkowym powalczył Wiktor Kacprzak, który zgrał piłkę głową do tyłu, tak jakby czuł, że tam będzie polował na strzał któryś ze współpartnerów. Tym samym zapisujemy Wiktorowi asystę przy tym golu!
Barycz po zdobyciu bramki nabrała pewności siebie i w tej fazie meczu zaznaczyła swoją przewagę. Mądre operowanie piłką przekładało się na umiejętne zbliżanie się w okolice bramki Słowianina. Po stronie gości było widać lekką nerwowość i na pewno strata bramki ich przestraszyła. To wykorzystała Barycz, ponieważ w 16. minucie, po wrzucie z autu, dobrze przed polem karnym piłkę przedłużył Piotr Grzelczak do Wiktora Kacprzaka, który wyprzedził obrońcę i uderzył piłkę. Po średnioudanej interwencji Gembary futbolówka zmierzała kozłem do siatki. Szansę na wybicie miał jeszcze obrońca, ale Mateusz Stempin uprzedził go i z bliskiej odległości skierował piłkę głową do bramki Słowianina! 2:0 dla Baryczy po niespełna kwadransie gry! Szok dla gości!
W drugiej połowie Barycz szybko wywalczyła sobie stały fragment gry po faulu w bocznej strefie na Piotrze Grzelczaku, a za dyskusję z sędzią żółtą kartkę otrzymał Filip Barski. Do piłki podszedł Grzesiek Kotowicz i dośrodkował przeszywającą piłkę w pole bramkowe. Wydawało się, że z łatwością piłkę złapie lub wybije Gembara, ale ten jakby zastygł w bramce i na długim słupku fantastycznie odnalazł się nasz środkowy obrońca, zdobywając swoją trzecią bramkę w lidze. Wśród kibiców zapanowała euforia!
Goście zdołali jednak odpowiedzieć. Po jednym ze stałych fragmentów gry obrona sułowian popełniła błąd, który był brzemienny w skutkach. W polu karnym starł się Maciej Bachta z Marcinem Buryło. Wydawało się, że bliżej piłki był Bachta, ale Buryło upadł na murawę, trzymając się za nogę. Sędzia podyktował rzut karny, choć decyzja była kontrowersyjna. Wojciech Szuba zamienił jedenastkę na wynik 3:1.
Nadzieja Woliborzan nie trwała jednak długo. Po składnej akcji przed polem karnym faulowany został Piotr Grzelczak. Faulował Barski, który miał już na koncie żółtą kartkę. Sędzia Paluch nie mógł postąpić inaczej i po drugim napomnieniu wykluczył Barskiego, pokazując mu czerwoną kartkę. Piłkę ustawił sobie Grzegorz Kotowicz, uderzył w mur, piłkę zebrał Spychała i oddał strzał, który obronił Gembara. Fantastycznie jednak przed polem karnym zachował się Wojciech Łuczak, który przewidział lot piłki wypiąstkowanej przez bramkarza. Przejął ją w bocznej strefie i w pełnym biegu dośrodkował. W polu karnym głową strącił piłkę Wiktor Kacprzak, a ta wysokim lobem trafiła w słupek i wpadła do bramki! 4:1!
Trafienie Kacprzaka finalnie ustawiło mecz a Słowianin w pewnym stopniu znów przestawił się na tryb, w którym chciał uniknąć straty kolejnych bramek. Trener Horwat wprowadził kilka zmian i dał odpocząć zawodnikom pierwszej jedynastki, którzy odczuwali trudy tego meczu. W barwach Baryczy zadebiutował siedemnastoletni Domnik Samołyk, który wszedł na końcówkę meczu. Barycz miała jeszcze swoje okazję, ponieważ w dogodnych sytuacjach znajdowali się miedzy innymi Maciej Matusik i Jakub Smektała jednak do końca meczu nie udało się już pokonać Gembary.
W tym meczu należy wyróżnić całą drużynę i gdybyśmy mieli wybrać MVP meczu na pewno było by to trudne. Należy jednak zwrócić uwagę na liczby te liczby najlepiej dowieźli Wiktor Kacprzak – 2 asysty 1 bramka oraz Wojtek Łuczak 1 bramka i 1 asysta. Siedemnastą asystę w sezonie notuje też Grzesiek Kotowicz co również jest warte odnotowania.
Gratulujemy zawodnikom ale należy też wyróżnić w tym meczu fantastycznie dopingującą sułowską publiczność, która śpiewem niosła zespół do zwycięstwa. Złapaliśmy bezpośredni kontakt ze Słowianinem i od kolejnej kolejki będzie się toczyć korespondencyjny pojedynek obu drużyn. Na ten moment wydaje się, że mocniejsza jest Barycz ale do końca sezonu pozostało jeszcze 14 kolejek do rozegrania i każda z nich będzie tak samo ważna. O awansie z pierwszego miejsca zadecyduje to o ile mniej słabszych momentów będzie notować jedna z drużyn!
Jeszcze raz dziękujemy wszystkim Kibicom za fantastyczny doping i zapraszamy na kolejne mecze Baryczy!