Dwunaste zwycięstwo z rzędu! Barycz niekwestionowanym liderem
Barycz Sułów nie zwalnia tempa. W sobotnie popołudnie podopieczni trenera Horwata wygrali na wyjeździe z beniaminkiem, AKS-em Strzegom, 2:0, dopisując do swojego konta już dwunaste ligowe zwycięstwo z rzędu. Choć wynik końcowy wygląda pewnie, to droga do trzech punktów wcale nie była łatwa.
Od pierwszego gwizdka biało-pomarańczowi narzucili swój rytm. Już w 4. minucie po świetnym zagraniu po ziemi Macieja Bachty do Piotra Grzelczaka wydawało się, że otworzymy wynik, ale jego strzał został zablokowany w ostatniej chwili. W 11. minucie Marcin Przybylski zagrał znakomitą piłkę crossową do Grzegorza Kotowicza, który na długim słupku nieznacznie chybił.
Gospodarze ograniczali się do kontrataków, ale w 12. minucie Ramos Douglas sprawdził czujność Dominika Budzyńskiego – nasz bramkarz pewnie sparował mocny strzał z dystansu. W 16. minucie Maciej Bachta dośrodkował idealnie w pole karne, gdzie do główki doszedł Piotr Grzelczak, jednak ponownie świetnie interweniował Rafał Kretkowski.
Między 20. a 40. minutą przewaga Baryczy była bezdyskusyjna, lecz brakowało skuteczności. Próby Bachty, Przybylskiego czy Kotowicza mijały bramkę. W 36. minucie Marcin Przybylski potężnym uderzeniem z 25 metrów zmusił bramkarza AKS-u do kapitalnej interwencji. Chwilę przed przerwą „Cinek” ponownie spróbował sfinalizować akcję po zagraniu Piotra Grzelczaka, ale piłka minimalnie minęła słupek.
Do szatni schodziliśmy przy bezbramkowym remisie, mimo wyraźnej przewagi i kilku naprawdę groźnych sytuacji.
Po przerwie trener Horwat musiał dokonać wymuszonej zmiany – Grzegorz Kotowicz nabawił się urazu, a w jego miejsce pojawił się Jakub Gil, który wniósł sporo świeżości. Barycz nadal dominowała, wykonywała kolejne rzuty rożne i auty w pole karne, ale brakowało wykończenia.
W 60. minucie Mateusz Stempin dośrodkował w pole karne, a Piotr Grzelczak główkował nieznacznie obok słupka. Kilka minut później nasz napastnik spróbował z lewej nogi – tym razem celnie, ale znów Kretkowski był na posterunku. Najbliżej gola byliśmy w 63. minucie, gdy po kolejnym świetnym dośrodkowaniu Stempina Marcin Przybylski doszedł do piłki na pierwszym słupku, zakotłowało się pod bramką – zabrakło centymetrów, by futbolówka przekroczyła linię bramkową.
W 70. minucie Piotr Grzelczak obił poprzeczkę strzałem z powietrza, a chwilę później Mateusz Stempin i Adrian Puchała napędzali kolejne ataki. W końcu w 81. minucie przyszła nagroda za cierpliwość i konsekwencję.
W środku pola kapitalnie zachował się Adrian Puchała, który obrócił się z piłką i wypatrzył na wolnym skrzydle Jana Leończyka. Nasz obrońca ruszył dynamicznie, minął rywala i mocnym strzałem z lewej nogi przy słupku pokonał Kretkowskiego. Świetna indywidualna akcja i zasłużone prowadzenie 1:0!
Chwilę po golu biało-pomarańczowi wykonali efektowną „kołyskę” – w ten sposób cała drużyna zadedykowała trafienie asystentowi trenera, Bartkowi Skowrońskiemu, któremu w czwartek urodził się syn. Gratulacje Trenerze!
Strzegom ruszył do odrabiania strat, a w 87. minucie był bliski wyrównania. Po dalekim wrzucie z autu piłka kilkukrotnie odbijała się w polu karnym, a jeden z napastników AKS-u efektownie próbował nożycami – fenomenalna interwencja Dominika Budzyńskiego uratowała nas od utraty gola.
W doliczonym czasie gry Barycz postawiła kropkę nad „i”. Po szybkim kontrataku Piotr Grzelczak obsłużył Jakuba Gila, a ten w sytuacji sam na sam zachował zimną krew i ustalił wynik meczu na 2:0.
To było trudne, fizyczne spotkanie, w którym Barycz musiała wykazać się cierpliwością i konsekwencją. Skuteczność wciąż pozostaje elementem do poprawy, ale gra zespołu i kolejne zwycięstwo potwierdzają, że lider 4. ligi nie zamierza zwalniać tempa.
Barycz Sułów
ma na koncie 36 punktów i umacnia się na pozycji lidera. A już w środę –
małe święto w Sułowie przy Polnej 2D. Na stadion przyjeżdża
trzecioligowa Ślęza Wrocław, a stawką będzie awans do półfinału Jaxan
Dolnośląskiego Pucharu Polski (strefa Wrocław).
Skład: Budzyński-Leończyk, Wdowiak, Tomaszewski, Bachta-Kotowicz (46' Gil), Łuczak (72' Puchała), Majbroda, Stempin-Grzelczak, Przybylski